Micro City, czyli budowanie miasta również w języku polskim!

W dniu, w którym zdecydowaliśmy o przeprowadzeniu kampanii Micro City na Kickstarterze, pierwsze pytanie jakie sobie zadaliśmy, to czy będzie wersja polska. Sami gramy w gry, kupujemy je, staramy popularyzować wśród naszych znajomych, dlatego cieszy nas gdy kolejne gry wychodzą w naszym rodzimym języku. I oczywiście nie jako pierwsi mierzyliśmy się z tym pytaniem. Oczywiście, można obiecać polską edycję jeśli daną kampanię wesprze odpowiednia liczba osób. Ale sami jako gracze uważamy, że takie rozwiązanie nie jest do końca fair wobec wspierających, którzy nie mogą być pewni czy to się uda.

 

Od samego początku nasz komunikat był prosty. Wydajemy grę w wersji angielskiej i udostępniamy wspierającym polską instrukcję oraz pliki print and play. Pomimo tego 75 osób z naszego kraju zdecydowało się wesprzeć naszą grę. Kampania spotkała się z dużym zainteresowaniem (to już 575% celu!) i to pozwoliło nam podjąć tę decyzję.

 

Micro City będzie dostępne w pełnej (pudełkowej) polskiej wersji. Każdy wspierający będzie mógł po zakończeniu kampanii wybrać w jakim języku chce otrzymać grę. Bez względu na to ile osób z naszego kraju zdecyduje się na ten krok. Jeśli chcecie dołożyć cegiełkę do wydania Micro City, możecie to zrobić KLIKAJĄC W TEN LINK.

 

 

Micro City – stwórz własne miasto w 10 minut

Drukarka, nożyczki, kilka znaczników, 3 kostki K6 i dosłownie 10 minut. Tyle właśnie potrzeba, żeby przygotować swoje miast w wersji mikro. Właśnie dzisiaj oddajemy w Wasze ręce naszą kolejną darmową grę Print and Play – Micro City. Jeśli ktokolwiek z Was zastanawia się nad sensem wypuszczania gry w takim formacie i do tego całkowicie za darmo, niech zapozna się z naszym ostatnim artykułem na temat wydanego przez nas ponad rok temu A4 Quest (Link tutaj).

Nie przedłużając. Wszystkie potrzebne pliki w języku polskim:

MICRO CITY PL [Instrukcja + karty]

Ps. Jak już wspomniałem o A4 Quest, czy wiecie, że pierwszy odcinek drugiego sezonu równiez jest już dostępny? (Link tutaj)

Esport Manager czyli gra dla… graczy!

Czy jesteś gotowy, aby stworzyć drużynę profesjonalnych graczy, która przejdzie do historii? Przed Tobą zadanie zdobycia pozycji najlepszego menedżera esportowego. Możesz to osiągnąć podejmując dziesiątki strategicznych decyzji. Zbudujesz globalny klub, szkoląc i przejmując z rynku najlepszych zawodników, kompletując sztab szkoleniowy i dbając o komunikację drużyny w mediach społecznościowych i prasie. Trenuj swoich podopiecznych, grzej się w cieple reflektorów i zostań legendą! Pamiętaj jednak – Twoi przeciwnicy marzą o tym samym!

Esport Manager to gra która łączy dwa światy gier. Tych komputerowych jak i planszowych. Gra która łączy to, czym zajmujemy się zawodowo oraz co lubimy robić w wolnym czasie. Dlatego postanowiliśmy to połączyć tworząc pierwszą esportową grę karcianą! Ale darujmy sobie długi wstęp. Jeśli znaleźliście się już na tej stronie, oznacza to, że chcecie dowiedzieć się jak wygląda sama rozgrywka. Dlatego mamy dla Was instrukcję! Miłego czytania ?

 

INSTRUKCJA DO POBRANIA

 

Więcej informacji znajdziecie na specjalnym profilu facebookowym: fb.com/EsportManagerGame

 

A4 Quest, czyli jaki jest sens wydawania gier print and play?

W maju zeszłego roku w naszych głowach zrodził się pomysł. W ramach ciągłego rozwoju jak i również miłości do gier, postanowiliśmy stworzyć prostą grę przygodową, którą udostępnimy wszystkim za darmo. W ten sposób powstał A4 Quest, czyli chyba największy projekt print and play w Polsce a w chwili obecnej zapewne jeden z większych na skalę światową. Oczywiście na samym początku nie mieliśmy pojęcia, że gra trafi do tak szerokiego grona odbiorców. Chcieliśmy po prostu stworzyć kilka przygód w które pogramy my i nasi znajomi.

Zacznijmy jednak od samego początku, czyli założeń A4 Quest. Po pierwsze print and play. Chcieliśmy dać ludziom grę za darmo, aby w pewien sposób żyła własnym życiem. Czy to w ogóle może być opłacalne? O tym dowiecie się później. Samo wydanie gry w takiej formie nie gwarantuje jednak tego, że gra dotrze do wielu osób. Oczywiście jest wielu miłośników samodzielnego „składania” gier, jednak w odróżnieniu do gier komputerowych, tutaj trzeba poświęcić trochę swojego czasu i pieniędzy (często nie małych, jeśli chcemy by gra wyglądała profesjonalnie).  Dlatego najważniejszym założeniem było stworzenie gry w którą można grać od razu po wydrukowaniu. Nawet na domowej drukarce, bez konieczności wycinania, składania czegokolwiek. Już po samej nazwie można się domyśleć, że cała gra mieści się na jednej kartce A4, którą wystarczy wydrukować, zorganizować sobie 5 kości k6 i to wszystko! Opcjonalnie można dodać kilka znaczników, aby karty bohaterów mogły posłużyć dłużej. To wszystko oraz skoncentrowanie się tylko i wyłącznie na rozgrywce solo sprawiły, że na chwilę obecną A4 Quest zostało pobrane 15000 razy, a sami gracze zaczęli tworzyć własne elementy do gry oraz tłumaczenia (nawet na język chiński).

Zastanówmy się jednak nad pytaniem zadanym w temacie. Jaki jest sens wydawania gier print and play? Faktycznie, na chwilę obecną ten projekt nie przyniósł nam ani złotówki. Jednak jeśli czytają ten tekst osoby które chcą wydać swoją grę planszową licząc zyski jeszcze przed przetestowaniem pierwszego prototypu, to moja rada jest prosta. Pomyślcie o tym, żeby gry wydawać, a nie je tworzyć. Myślę, że wielu bardziej doświadczonych projektantów może potwierdzić te słowa. Wydanie gry w takim formacie dało nam o wiele więcej. Zbudowaliśmy fantastyczną społeczność, która daje nam pomysły, konstruktywnie krytykuje błędy, żyje tym projektem tak samo jak my! Doświadczenia zdobytego w ten sposób nie da się wycenić. Każda kolejna przygoda, każda ilustracja, przetestowany arkusz to ciągły rozwój. Żaden poradnik nie zastąpi pracy z ludźmi, dyskusji z graczami, nie pozwoli się uczyć na błędach i wyciągać wniosków. Pomijając jednak korzyści niematerialne, nie zapominajmy, że było już wiele historii w których gry udostępniane w formacie print and play zostały wydane w formie tradycyjnej. Nawet w naszym kraju została wydana gra która pierwotnie była dostępna za darmo, czyli Pocket Imperium, zlokalizowane na nasz rynek przez Games Factory.

Co dalej z A4 Quest? W naszym przypadku historia potoczyła się w jeszcze ciekawszy sposób. Na przełomie stycznia i lutego we współpracy z Board and Dice na kickstarter trafi Page Quest. To projekt bazujący na mechanice A4 Quest jednak z wieloma nowościami oraz rozbudowanym trybem kampanii, w której duży nacisk będzie położony na historię. To pierwsza gra w formacie print and play która będzie wydawana cyklicznie a gracze będą kierować losami swojego bohatera przez kilka miesięcy. Dodatkowo będzie możliwość rozegrania kampanii samemu lub z innym graczem. Co ciekawe, będzie można połączyć swoje siły w całej rozgrywce lub w pojedyńczych przygodach. W praktyce pozwoli to przechodzić kampanie z wieloma przyjaciółmi! Dodatkowo podczas kampanii będzie można zamówić A4 Quest w formie pudełkowej, z profesjonalnie wydrukowanymi arkuszami oraz wszystkimi komponentami potrzebnymi do rozgrywki zarówno w A4 Quest jak i Page Quest! Dlatego odpowiedź na pytanie zadane na samym początku brzmi TAK, zdecydowanie jest sens!

Dla wszystkich tych, którzy chcą sami sprawdzić A4 Quest, poniżej znajdziecie odnośniki do opublikowanych przygód:

ZESTAW STARTOWY:

W głąb otchłani (Pierwsza przygoda + karta bohatera + instrukcja)

DODATKOWE PRZYGODY I BOHATEROWIE:

Źródło życia (Przygoda + bohater)

Zdradzieckie bagna (Przygoda + bohater)

Beagle (Kompan + arkusze z pionkami)

Zaginione prezenty (Przygoda + bohater)

Thistroy

Czy istnieje życie po Marsie?

Ponad 2 lata temu wrzuciłem na tego bloga swój pierwszy tekst. Test dotyczący gry, której premiera odbędzie się już za kilka dni. Tak, Pocket Mars, który wcześniej był tutaj opisywany jako Mars: Kolonizacja, będzie miał swoją premierę 3-4 czerwca, równocześnie na UK Game Expo jak i naszym rodzimym Pionku. 3 lata pracy nad grą, która trwa zaledwie kwadrans. Kilkadziesiąt wersji prototypów, kart, pomysłów. Gra przez ten czas zmieniła się nie do poznania. To gra, która wylądowała już w szafie, z której została wygrzebana przez Filipa z Board&Dice.

Pocket Mars - B&D

Od tego momentu wszystko potoczyło się lawinowo. Po wysłaniu plików z grą w formacie print’n’play jeszcze tego samego dnia dostałem pierwsze zdjęcia z testów a na drugi dzień zadzwonił telefon. Wydajemy! I tego samego dnia gra była już oficjalnie ogłoszona jako Pocket Mars. Data premiery? Essen. Oczywiście jak to w życiu, data premiery lubi się przesunąć, ale w mało którym przypadku o 4 miesiące … wcześniej! Od samego początku tempo było szaleńcze. Balansowanie rozgrywki, przygotowanie ilustracji, skład całości. Warto w tym momencie wspomnieć o pewnej osobie, bez której ciężko by było to wszystko ogarnąć. To Matt, nasz bohater który nie nosi peleryny.

Człowiek, który nie śpi, jest połączony mentalnie ze Skype i Messengerem. Który jedną nogą wprowadza poprawki do instrukcji, drugą testuje wariant solo, tylko po to by rękami odpowiadać na każde pytanie ze spokojem którego nie posiada nawet buddyjski mnich. Matt – jeszcze raz wielkie dzięki!

Wracając jednak do samej premiery. W imieniu swoim i Jarka, który zilustrował w całości Pocket Mars, zapraszamy Was już w ten weekend do Zabrza, gdzie odbędzie się kolejna edycja Pionka. Jest to dla nas impreza wyjątkowa, gdzie zawsze mogliśmy liczyć na Wasze uwagi, gdzie nigdy nie brakowało nam chętnych do testowania naszych gier, nawet na początkowych etapach ich rozwoju. Dlatego tak ważne było dla nas, by premiera odbyła się również na tej imprezie! Będą ziemniaki, będzie specjalnie przygotowana kapsuła, więc bądźcie i Wy!

Mars skolonizowany. Co dalej?

Thistroy Games to szyld pod którym razem z Jarkiem tworzymy swoje gry, choć zdarza nam się przy niektórych projektach współpracować z innymi autorami, jak w przypadku gry Fejm. Od pewnego czasu uległo to jednak zmianie. Na stałe do naszego duetu dołączył Paweł Niziołek, którego niektórzy z Was mogą kojarzyć jako autora grafik do gier … Board&Dice. Już w trzyosobowym składzie powstała gra, która już za niedługo zostanie wydana jako print’n’play, całkowicie za darmo!

A4 Quest, to jednoosobowa gra przygodowa, w której przemierzając kolejne lokacje będziecie musieli zmierzyć się z potworami oraz wykonywać przeróżne zadania. Jak sama nazwa mówi, każdy quest będzie znajdował się na jednej kartce A4, którą można wydrukować i od razu cieszyć się rozgrywką! Wystarczy wybrać bohatera, zorganizować kilka kostek k6 i można ruszać! Całość nie wymaga nawet cięcia, można grać bezpośrednio na wydrukowanym arkuszu, choć można oczywiście całą grę pociąć na mniejsze elementy by zmieściła się do kieszeni.

Mobilność, możliwość dowolnego mieszania zestawów, przygód, pomieszczeń, czas rozgrywki mieszczący się w 10 minutach, to główne zalety A4 Quest. Masz chwilę przerwy w pracy? Jedziesz pociągiem? Wystarczy kawałek miejsca i możesz wyruszyć w przygodę i wycinać przeciwników w pień! Całość ubrana będzie w humorystyczną szatę graficzną a styl rozgrywki będzie przypominał dwuwymiarowe platformówki znane z komputerów czy gier mobilnych.

Nieokreślona przyszłość.

Pomimo rezygnacji z wielu naszych projektów którymi zajmowaliśmy się przez ostatnie lata, nie zwalniamy tempa i pracujemy jednocześnie nad kilkoma innymi projektami, nie tylko związanymi z grami planszowymi.

Jarek, którego ilustracje znajdują się w każdej naszej grze, pracuje nad autorskim komiksem, a my razem z Pawłem przygotowujemy szaloną grę przygodową, osadzoną w epoce wiktoriańskiej w Anglii. Nietypowa mechanika, absurdalny scenariusz i wiele trybów rozgrywki. Brzmi szalenie, dlatego by podać więcej szczegółów potrzebujemy czasu. Oczywiście to tylko część naszych pomysłów i tego co siedzi nam w głowach, a wydanie kolejnej gry daje nam ogromnego kopa i motywację do dalszej pracy!

Jeśli chcecie pograć w nasze gry, szukajcie nas na najbliższych konwentach, bo oprócz Pionka będziemy również 10 czerwca na Oświęcimskim Festiwalu Gier, a w późniejszym czasie odwiedzimy pewnie nie jedna imprezę, by znowu z Wami grać, testować i co najważniejsze dobrze się bawić!

 

 

FEJM – kampania na Wspieram.to już 13 listopada!

Piątek trzynastego, idealny dzień na uruchomienie kampanii, prawda? Jednak my nie wierzymy w przesądy, dlatego o godzinie 15:00 wystartuje kampania mająca na celu zebranie środków na wydanie gry FEJM!

O czym jest ta gra, mogliście już przeczytać w jednym z naszych poprzednich wpisów, dzisiaj chcemy Wam przekazać najważniejsze informacje odnośnie samej kampanii.

Naszym celem jest zebranie 8500 zł, co pozwoli nam wydać grę w poręcznym pudełku 90x58x23 mm zawierającą 55 kart (18 kart tematów + 37 kart akcji). Oczywiście odblokowanie każdego kolejnego progu wzbogaci FEJM o dodatkowe materiały (karty, żetony, plansze graczy), ale o tym za chwilę.

Razem z platformą Wspieram.to przygotowaliśmy dla Was specjalną niespodziankę. Oprócz samej gry, każdy wspierający otrzyma ekskluzywną kartę WSPIERAM.TO, dzięki której każda rozgrywka będzie jeszcze bardziej emocjonująca! Ta karta nie będzie dostępna w późniejszej dystrybucji.

Jeśli uda nam się zebrać odpowiednio 10000 i 11000 zł, każdy wspierający otrzyma za darmo 6 kart Jutuberów, w których będzie można wcielić się w czasie rozgrywki. Dodatkowo cały czas trwają rozmowy z kolejnymi vlogerami i kto wie, może znajdzie się ich w grze jeszcze więcej? Nie chcemy zdradzać wszystkich niespodzianek, ale w czasie trwania kampanii będziecie mogli zdobyć jeszcze więcej kart! Wszystkiego dowiecie się już w piątek.

Jeśli uda nam się zebrać więcej pieniędzy niż wspomniane wcześniej minimum, chcemy zapakować FEJM w większe pudełko i dodać do niego 20 żetonów czasu, które będą pełnić rolę waluty w grze. Poniżej znajdziecie porównanie obu pudełek.

No dobra, pewnie zastanawiacie się za jaką kwotę będzie można otrzymać swoją kopię gry. Mamy przygotowane 2 opcje. Pierwsza z nich to oferta dla rannych ptaszków, czyli tak zwany early bird. Będzie on ograniczony czasowo  do niedzieli (15.11.2015) do godziny 23:59. Cena za te pakiet to 39 zł. Po tym czasie cena pakietu będzie wynosić 45 zł i nie wzrośnie już do końca kampanii. Co ważne, oba pakiety zawierają darmową wysyłkę na terenie kraju (poczta polska i/lub inpost).

Chcemy dostarczyć FEJM do Waszych domów w marcu 2016 r. Jest to termin ustalony przez nas z dużym zapasem, ale gry mogą wylądować na Waszych stołach jeszcze wcześniej. Liczymy bardzo mocno na Wasze wsparcie i zapraszamy serdecznie już w piątek do zapoznania się z wszystkimi atrakcjami jakie na Was czekają. A na zakończenie kilka zdjęć jednej z ostatniej wersji prototypu.

 

W przyrodzie nic nie ginie, czyli zapowiedź Chicago: 1920

To już ponad rok. Ten czas minął niesamowicie szybko, ale to właśnie wtedy wystartowała kampania 1919: The Noble Experiment. Niezliczona liczba godzin poświęconych na testowanie, stworzenie wszystkich ilustracji. Niestety nie udało się. Praktycznie skończona gra trafiła do szuflady. To był jej koniec.

W tej kwestii nic się nie zmieniło. Nie ma już 1919: TNE. Ta gra już nie istnieje.

Chicago: 1920, bo o tej grze chcemy Wam dzisiaj opowiedzieć, nie jest poprawioną wersją 1919: TNE. To dwie różne gry. Oczywiście podobieństwo widać na pierwszy rzut oka – oprawa graficzna oraz temat. Dlaczego postanowiliśmy wykorzystać poprzednie grafiki? To proste, wielu osobom się one podobały. Warto już na tym etapie wspomnieć o jednej osobie, dzięki której ten projekt znowu nabrał życia. Michał z wydawnictwa Baldar, to dzięki niemu powróciliśmy do czasów prohibicji, to on zmotywował nas do działania. To przy jego udziale powstaje Chicago. Dziękujemy!

Ale przejdźmy do konkretów. Co różni Chicago: 1920 od 1919 The Noble Experiment? Główna różnica polega na tym, że nie jet to już gra karciana. To pełnoprawna planszówka. Czy produkujemy znowu whisky? Tak, ten element również został, jednak teraz pędzenie bimbru nie jest celem samym w sobie. To czynność która daje nam możliwości. Chicago nie jest spokojnym miastem, na ulicy łatwo dostać po gębie a wieczorne naloty na bimbrownie nie są dla nikogo zaskoczeniem. To, czy uda się Wam wyprodukować marnej jakości trunek, to Wasze najmniejsze zmartwienie. Uwierzcie nam! Dodatkowo każda decyzja wpływa na naszą reputacje. Czy warto współpracować z policją aby móc spokojnie trudnić się nielegalną sprzedażą? Czy może lepiej wkupić się w łaski największej rodziny mafijnej? Wybór należy do Was!

Dlaczego nie piszemy o konkretnych mechanikach? Gra jest ciągle testowana, mamy głowy pełne pomysłów i jeszcze dużo może się zmienić. A jak daleko zaszły już zmiany, możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu, przedstawiającym ostatnią wersję prototypu:

Przed nami jeszcze wiele pracy, na pewno znowu spotkamy się na konwentach, gdzie będziemy prezentować Wam postępy prac!

Jak zostać gwiazdą internetu?

Internet to wspaniały wynalazek a social media na stałe zagościły w naszym życiu. W dzisiejszych czasach, aby zostać gwiazdą nie trzeba występować w telewizji. Wystarczy ciekawy pomysł, trochę uroku osobistego i … konto na youtube lub twitch’u. A co jeśli nie mamy „tego czegoś” by pokochały nas miliony internautów? Nic straconego! Możecie zawsze spróbować zostać gwiazdą w naszej najnowszej grze!

W grze, w której zmierzyć może się od 2 do 4 osób,  gracze będą tworzyć swój profil na portalu społecznościowym. Czas rozgrywki to od 15 do 30 minut wliczając w to przygotowanie rozgrywki, które jest banalnie proste. Przed rozpoczęciem gry wystarczy oddzielić karty tematów od kart akcji i powstałe w ten sposób dwa stosy przetasować. Następnie każdy z graczy dobiera 5 kart akcji na rękę, wybiera 3 z nich a pozostałe 2 odrzuca i dobiera odpowiednią liczbę znaczników czasu. Tak, główną walutą w grze nie są pieniądze a czas, który możemy poświęcić na przygotowywanie nowych postów! Kiedy wszyscy gracze dokonają wyboru, należy odsłonić 3 karty z talii tematów i można zaczynać.

W swojej rundzie gracz musi wykonać jedną z 4 akcji:

  • dobrać kartę akcji
  • zagrać kartę akcji
  • wziąć na rękę jedną kartę tematu opłacając wcześniej jej koszt
  • dołożyć dowolną liczbę kart tematów do swojego profilu

Jeśli gracz zdecyduje się na zagranie karty akcji, wykonuje opisaną na niej akcję oraz dobiera liczbę znaczników czasu zaznaczoną na karcie.  Liczba znaczników czasu w każdej rozgrywce jet ograniczona, w zależności od liczby graczy. Jeśli w puli nie ma już dostępnych znaczników, gracz dobiera brakującą liczbę od przeciwnika który posiada ich najwięcej.

Zamiast zagrywania karty, gracz może zdecydować się na opracowanie jednego z 3 tematów dostępnych w danej rundzie. Wystarczy odrzucić odpowiednią liczbę znaczników czasu i dobrać temat na rękę. Należy jednak pamiętać, że maksymalna liczba kart które gracz może posiadać na ręce to 5, wliczając w to posiadane karty akcji. Dlatego jeśli będziemy zbyt długo trzymać opracowane już tematy, ograniczamy automatycznie liczbę kart akcji które możemy posiadać. Dodatkowo karty które posiadamy na ręce nie przynoszą nam punktów na koniec gry. Należy je wcześniej opublikować na swoim profilu.

Publikowanie to nic innego jak wykładanie posiadanych kart tematów w swoim polu gry. Od tego momentu nazywamy je postami, które przyniosą nam na koniec gry punkty. Posty należy układać w stos i trzeba robić to z głową. Dlaczego? Ponieważ w tej grze pełno jest negatywnej interakcji i przeciwnicy będą starali się podbierać lub usuwać nasze posty. Będzie to jednak dotyczyć tylko karty która znajduje się na wierzchu naszego stosu z postami.

Gra kończy się w momencie, kiedy zostanie opracowany ostatni temat. Wszyscy gracze podliczają liczbę posiadanych lajków oraz dodają do niej bonusy za dodanie największej liczby postów w danej kategorii. Gracz posiadający najwięcej punktów wygrywa grę.

Oczywiście to tylko suche wytłumaczenie zasad. Do tego wszystkiego dochodzą karty natychmiastowe, które potrafią mocno namieszać w rozgrywce oraz opcjonalny wariant z kartami Jutuberów, którzy posiadają unikalne zdolności. Jeśli lubicie gry z dużą ilością negatywnej interakcji, w których sytuacja jest dynamiczna i do samego końca nie możecie być pewni wygranej, to będzie to gra zdecydowanie dla Was!

 

 

 

Kolonizacja w trybie ekspresowym, czyli lecimy na Marsa.

Cześć, z tej strony Michał, czyli dokładnie połowa Thistroy Games. Witam wszystkich serdecznie na naszym blogu, na którym będziemy przedstawiać postępy prac nad naszymi grami i dzielić się swoimi pomysłami. Oprócz tekstów, będziecie mogli znaleźć tu wiele grafik. Od prototypowych komponentów, przez concept arty po zdjęcia z konwentów na których się pojawimy. Przejdę jednak do właściwego tematu, czyli przedstawienia Wam naszej najnowszej gry, czyli…

MARS: Kolonizacja

Ziemia już dawno przestała być idealnym miejscem do życia. Jako jeden z wysłanych na czerwoną planetę inżynierów, będziesz odpowiedzialny za stworzenie infrastruktury dla pierwszych ludzi, pragnących zacząć swoje życie na nowo. Mars: Kolonizacja to dynamiczna gra karciana pełna negatywnej interakcji. Ale jak to wygląda od środka?

Mars: Kolonizacja to 28 kart projektów, podzielonych na 4 rodzaje (nauka, energia, woda oraz jedzenie) oraz 20 dwustronnych kart kolonistów o wartości punktowej 1 lub 2. Grę wygrywa gracz który zbierze karty kolonistów o największej łącznej wartości. Przygotowanie rozgrywki jest błyskawiczne, wystarczy podzielić karty na dwa stosy (kolonistów oraz projektów), przetasować je i rozdać każdemu z graczy po 4 karty ze stosu projektów. Gracze kładą po 2 karty projektów rewersem  na stole (będą to projekty z których w przyszłości powstaną budynki), a 2 zostawiają na ręce.

W swojej turze, gracz musi wykonać jedna z 3 akcji:

  • Zagrać kartę z ręki
  • Aktywować swój projekt (kartę leżącą rewersem na stole)
  • Aktywować projekt przeciwnika

Jeśli gracz zdecyduje się aktywować swój projekt, wybiera jedna z dwóch kart, odwraca ją i w odpowiedniej kolejności wykonuje opisaną na karcie akcję oraz dokłada kartę do odpowiedniego stosu budynków. Jeśli dołożona karta posiada wyższą wartość niż karta na wierzchu stosu, gracz otrzymuję kolonistę. Jeśli niższa, traci kolonistę z wierzchu swojego stosu. Kiedy stos budynków jest pusty lub wyzerowany (na wierzchu leży karta odwrócona rewersem), gracz nie otrzymuje ani nie traci kolonisty. Jeśli gracz nie chcę aktywować swojego projektu, może wybrać dowolnego przeciwnika i aktywować jego kartę. Procedura postępowania wygląda identycznie jak przy własnym projekcie, z tą różnicą, że kolonistę traci lub zyskuje gracz którego projekt został aktywowany. Trzecią opcją jest zagranie karty z ręki. W tym przypadku nie trafia ona jednak na stos budynków a na śmietnik (nie traci się ani nie zyskuje z tego tytułu kolonisty).

Za każdym razem po zakończeniu rundy gracza, wszyscy sprawdzają czy posiadają 2 karty projektów i 2 karty na ręce. Jeśli nie, dobierają odpowiednią ilość kart.

Jak widać na zamieszczonych wcześniej grafikach kart, każda akcja ma swoje osobne działanie. Dodatkowo, oprócz akcji obowiązkowej, gracz również może zdecydować się na wykonanie akcji dodatkowej. To oznacza, że każda karta może być wykorzystana na wiele sposobów, i nawet jeśli ma ona słabą wartość, nie jest oczywistym, że zagranie jej spowoduje utratę przez nas kolonisty. Wręcz przeciwnie, może się okazać, że taka karta aktywowana przez przeciwnika przyniesie straty nie nam, a właśnie jemu! Dodatkowo każda karta projektu ma odpowiadający jej rewers, dlatego gracz za każdym razem widzi jaki typ budynku zostanie dobrany jako następny.

Bardzo ważnym elementem gry, są karty kolonistów. Nie tylko dlatego, że zdobywa się za nie punkty na koniec gry. Jak wcześniej wspominałem, wszystkie karty kolonistów są dwustronne. Awers, to kolonista warty na koniec gry 1 punk. Jeśli uda nam się w trakcie gry odwrócić go rewersem, oprócz większej ilości punktów które uzyskamy na koniec gry, będziemy mogli wykorzystywać jego specjalną zdolność. Należy jednak pamiętać, że koloniści również układani są jako stos, dlatego aktywna jest tylko karta leżąca na jego wierzchu. Jeśli będziemy zmuszeni odrzucić kolonistę (np. dokładając na stos budynków projekt o niższej wartości), musi być to karta znajdująca się na wierzchu naszego stosu. Dlatego z jednej strony kolonista odwrócony rewersem daje nam dodatkową zdolność, z drugiej, jeśli będziemy musieli odrzucić w tym momencie kartę, stracimy 2 punkty. Dlatego decyzja o tym, czy będziemy chcieli zaryzykować, czy jednak jak najszybciej schować kartę na dół stosu jest bardzo istotnym elementem w grze.

Tak w skrócie wygląda Mars: Kolonizacja. Oczywiście główna osią gry są zdolności poszczególnych projektów. Każda karta to nawet 6 możliwości jej wykorzystania, dlatego niech nie zwiedzie Was prostota zasad. Jeśli chcecie przetestować naszą grę, szukajcie nas na konwentach lub napiszcie do nas!